Jesienny spacer po Bielanach, czyli kultowe miejsca, które warto odwiedzić

warszawskie bielany

Wyjście na kawę lub kolację z przyjaciółmi czy wspólna przejażdżka rowerowa? A może spacer klimatycznymi uliczkami i odkrywanie artystycznych zakątków? Na Bielanach każdy znajdzie coś dla siebie i zakocha się w tym miejscu. Przekonaj się, dlaczego.

Są takie uliczki na Bielanach, które w ciągu dnia zachwycają urokiem i spokojem, a wieczorową porą, dzięki unikatowym latarniom gazowym, wyglądają niczym wyjęte z baśni braci Grimm. Spacerując szlakiem Starych Bielan, miniemy dom znakomitej artystki Krystyny Sienkiewicz, która pozostawiła po sobie piękny, bajkowy dworek.

Idąc w kierunku ulicy Płatniczej przejdziemy obok domu Kory – piosenkarki, która już na stałe wpisała się w historię polskiej muzyki rockowej. Budynek został przyozdobiony neonem upamiętniającym artystkę, odwzorowującym charakter jej pisma. Znalazł się na nim cytat z utworu Maanamu – „Miłość to wieczna tęsknota” – zaprojektowany przez polską malarkę i autorkę instalacji artystycznych, Paulinę Ołowską.

Na cześć tych dwóch wybitnych sąsiadek, Krystyny Sienkiewicz i Kory, powstały dwa bliźniacze murale, które spotkamy spacerując dalej ulicą Żeromskiego. Instalacje są dziełem Tomasza Majewskiego – wszechstronnego ilustratora i projektanta graficznego. Ten, kto jeszcze nie spacerował z kubkiem kawy ulicą Płatniczą, Placem Konfederacji i ulicą Kleczewską, powinien natychmiast nadrobić zaległości. A skoro o kawie mowa…

Coś dla kawoszy

Przechadzając się uliczkami Bielan nieraz nas skusi zapach świeżej latte. Bielany to prawdziwy raj dla kawoszy i miłośników dobrej kuchni. Od  wyjętej rodem z paryskiego zakątka kawiarni Cafe de la Poste, przez dobrze znaną już warszawiakom Czytelnię, po propozycje wegetariańskie w Roślina Cafe. Tu każdy znajdzie kawę taką, jaką lubi najbardziej. A do kawy warto sięgnąć po słodkości z lokalnych rzemieślniczych piekarni.

Na straganie w dzień targowy

Wtorek i piątek są dla bielańczyków wyjątkowe. Wtedy swoje podwoje otwiera Wolumen – największe targowisko w tej części stolicy. Tu wszystko jest takie, jakie być powinno. Stragany przywołują wspomnienia po bazarkach i targach, na których zaopatrywały się nasze mamy, babcie i prababcie. Co tu można kupić? Wszystko! Warzywa i owoce najwyższej jakości, wspaniałe mięsa i ryby, ale też przyprawy, kasze, garnki, ubrania, zabawki i wiele więcej. Zatem zamiast do dyskontu czy hipermarketu, mieszkańcy Bielan ruszają na zakupy właśnie na Wolumen.

Zielony zakątek

Oaza spokoju na Bielanach to oczywiście Stawy Brustmana, ukryte między blokami w okolicy ul. Wolumen i Petofiego. Ławki, dużo zieleni, fontanna i pływające po jeziorze kaczki – jednym słowem: sielanka. Stawy Brustmana z placem zabaw to miejsce idealne dla rodzin z małymi dziećmi, zarówno do spacerowania, jak i aktywności na powietrzu. Możemy tutaj również podziwiać mural wykonany przez artystów z „Good Looking Studio” i zaprojektowany przez Polę Augustynowicz.

Ktoś, kto nie wie, że to miejsce istnieje, z pewnością przypadkowo tu nie trafi – stawy są dobrze ukryte między budynkami. Ale Las Bielański zna już z pewnością znacznie więcej osób. Jest to miejsce spacerów, biegów i wycieczek rowerowych, które przyciąga mieszkańców nawet z innych dzielnic.

Klucz to komunikacja

W stolicy tempo życia bywa zawrotne. Większość z nas przeważnie gdzieś goni: czy to do pracy, czy po dziecko do przedszkola czy też na kolejne spotkanie. A tym, którzy ciągle się gdzieś spieszą, na pomoc przychodzi świetnie rozwinięta komunikacja miejska. Metro na wyciągnięcie ręki, tramwaje, autobusy oraz liczne stacje rowerów miejskich sprawią, że dojazd do centrum zajmie nam nie więcej niż 30 minut. Choć na Bielanach odnosi się wrażenie, że mieszkamy z dala od typowego miejskiego zgiełku, to jednocześnie stosunkowo krótko zajmuje nam dojazd do centrum stolicy.

Nowa inwestycja

Ale Bielany to nie tylko jednorodzinne domy i kultowe już kamienice. To także idealna lokalizacja dla nowych inwestycji. Dlatego w bliskim sąsiedztwie zieleni, otoczone znakomitą infrastrukturą i z łatwym dostępem do komunikacji powstaje Osiedle Latte realizowane przez Unidevelopment. Przyszli mieszkańcy znajdą w okolicy wszystko, czego potrzeba: sklepy, galerię, restauracje oraz bliskie sąsiedztwo stacji metra. Wokół osiedla, powstającego przy ulicy Sokratesa, znajduje się również mnóstwo terenów zielonych: od Stawów Brustmana dzieli nas stąd zaledwie 7 minut spacerem.

W niedalekiej okolicy są również: Las Lindego (1,5 km), Las Bielański (2 km), czy Kampinoski Park Narodowy (4 km). Okolica jest wręcz idealna dla miłośników spacerów i aktywnego spędzania czasu. Zieleń, spokój i przyjazny klimat dzielnicy sprawiają, że warszawskie Bielany kuszą tych, którzy szukają swojego miejsca z przyjemną atmosferą oraz ciekawą infrastrukturą. Jest to miejsce dla każdego, kto ceni bliskość natury. A to wszystko świetnie skomunikowane  z centrum i z łatwym dostępem do tego, co niezbędne na co dzień.